Wbrew staremu porzekadłu to człowiek musi przyjść do góry, nigdy na odwrót... Karpaty zawsze były nam bliskie. Znamy je z perspektywy Beskidów, Tatr czy Bieszczadów, po których chodzimy, zwiedzamy ich doliny czy spędzamy gitarowe noce przy ogniskach. A Rumunia ma aż 55% wszystkich Karpat!
W rumuńskich Karpatach czujemy się swojsko i znajomo - jak w domu. Tą bliskość można odebrać nie tylko emocjonalnie, ale również geograficznie, kulturowo czy historycznie. W porównaniu jednak z naszymi, rodzinnymi górami, Karpaty na obrzeżach Transylwanii to skala makro: potężne łańcuchy górskie z niejednokrotnie wyraźną rzeźbą lodowcową, ogromne połacie widokowych hal górskich, łatwa do zauważenia dzika zwierzyna górska i liczne stada owiec w asyście pasterzy wolno przemieszczające się pomiędzy polanami w najwyższych partiach gór. Szczególnie tego ostatniego, kulturowego wątku, zaczyna nam już brakować w polskich górach.
Góry w południowo-wschodnim zakątku Transylwanii są nie tylko piękne, one mają sens. Są przykładem tego, jak człowiek adaptuje się do warunków terenowych, jak wykorzystuje dzieła przyrody i kształtuje swoje życie w oparciu o nie. Utarty slogan nazywa Siedmiogród "Twierdzą Rumuńskich Karpat" odnosząc się między innymi do ukształtowania terenu, gdzie kraina otoczona zewsząd wysokimi górami porównywana jest do warownego zamku obwiedzionego nieprzystępnymi murami. Taką funkcję przez stulecia pełniły Karpaty. Nieprzebyta zapora zapewniająca ochronę i skupiająca obronę tylko na wybranych przesmykach czy przełomach rzecznych, bariera oddzielająca niegdyś różne państwa i przestrzenie kulturowe, granica regulująca ilość i formę ludzkich osad oraz przepływ ruchu handlowego - źródła potęgi wielu Transylwańskich miast. Symbioza dzieł przyrody i ludzkiego losu nadaje tym górom niepowtarzalnego charakteru.
Piatra Mare i Góry Ciucas
Grupy górskie znajdujące się na samym końcu Karpat Wschodniej prezentują się jako zwarte, zalesione masywy z widokowymi partiami grzbietowymi i szczytowymi, z rozległymi halami i pięknymi formacjami skalnym. Naszym celem w Piatra Mare będzie wąski wąwóz z "Sapte Scari" - "Wodospadem Siedmiu Schodów", przypominający do złudzenia szlaki umocnione drabinkami i mostkami w Słowackim Raju lub w słowackiej Małej Fatrze. W górach Ciucas zamierzamy przewędrować większą część grzbietu wraz z zdobyciem najwyższego szczytu całego pasma (1954 m n.p.m.) i w schronisku uczcić ten fakt butelką zimnego piwa z zieloną etykietą przedstawiającą jelenia... browar "Ciucas" z Braszowa.
Góry Bucegi
Pierwsze spotkanie z Karpatami Południowymi! Niby to uczęszczane góry ze względu na 2 kolejki wagonikowe, ale kto nie skorzysta z tych udogodnień, żeby więcej czasu spędzić na widokowym grzbiecie powyżej 2000 m. n.p.m.? A sfinksy to ponoć tylko w Egipcie... Takie stereotypy obalamy w mgnieniu oka! Bucegi to rozbudowany masyw z rozległym i wyrównanym grzbietem, ograniczonym od wchodu wysokimi, skalnymi ścianami. W pogoni na najwyższy szczyt naszego wyjazdu (Omul 2505 m n.p.m.) będziemy podziwiać finezyjne formacje skalne - efekty artystycznej pracy przyrody na przestrzeni dziejów.
Góry Fogaraskie
To coś dla zdobywców! Równoleżnikowy, długi na kilkaset kilometrów grzbiet Karpat Południowych tutaj ma swój najwyższy fragment. Potężny i wysoki łańcuch górski przez setki lat był niczym mur obronny, za którym chroniła się ludność Transylwanii przed najeźdźcami z południa. Skalisty grzbiet opatrzony licznymi halami, spadzistymi graniami i jeziorami polodowcowymi jest kwintesencją karpackości i jednym z najbardziej przyciągających zakątków gór w Rumunii. Z drugiej strony Fogarasze to góry z dobrą infrastrukturą, oznaczonymi szlakami i możliwością rozpoczęcia wędrówki ze znacznej wysokości, przez co dostępne dla każdego.
Miasta Siedmiogrodu - Braszów i Sibiu
Transylwania przez wieki rozwijała się jako bogata prowincja, a o jej sile stanowiły potężne, kupieckie miasta. Braszów dla wielu potomków Siedmiogrodzkich Sasów funkcjonuje jako mit "Miasta na Wschodzie", ostatniego bastionu średniowiecznej, chrześcijańskiej Europy przed wkroczeniem na tereny ogarnięte wpływami Imperium Osmańskiego. Sibiu rozkwitało jako nie tylko jako miasto średniowiecznych kupców, ale stolica prowincji za czasów Habsburgów, co do dzisiaj w jego architekturze jest widoczne. Oba miasta to ośrodki edukacji, kultury i sztuki, których wkład w ogólny rozwój Siedmiogrodu do dziś pozostaje nie do oszacowania.